Poznaj 7 grzechów głównych i popraw swoje CV. Zmaksymalizuj swoje szanse na zaproszenie na rozmowę w szkole językowej!
Maj i czerwiec to w szkołach językowych zwykle bardzo intensywny czas, gdy odbywa się rekrutacja lektorów, gotowych rozpocząć od września współpracę. I chociaż rok 2020 zdecydowanie nie jest jak poprzednie, wciąż rekrutacja nowych lektorów mocno zaprząta nasze myśli. Zazwyczaj już od kwietnia zalewa nas fala aplikacji, z których każdą trzeba przejrzeć i zdecydować, czy jest to osoba, z którą chcemy spotkać się w kolejnym etapie na rozmowie twarzą w twarz.
Co zaskakujące, bardzo często po przeczytaniu aplikacji zupełnie nie mam na to ochoty. I to zupełnie nie dlatego, że osoba ta nie posiada odpowiedniego doświadczenia lub wykształcenia – to zwykle jest dla nas sprawą drugorzędną. Natomiast forma aplikacji może zdyskwalifikować na wstępie nawet najbardziej obiecującego kandydata.
Dlatego też poniżej stworzyłam listę 7 grzechów głównych, które pojawiają się w aplikacjach na stanowisko lektora. Przeczytaj, zapamiętaj i, co najważniejsze, już nigdy nie popełniaj tych błędów! Rekrutacja lektorów będzie wtedy dla Ciebie okazją, żeby dobrze się zaprezentować!
1. Brak formatowania albo kopiuj-wklej
Wiem, że wydaje się to być absurdalne, jednak często gdy otwieram nowe CV na mojej poczcie mam wrażenie, że po drodze zawiodło szyfrowanie. CV to Twoja wizytówka! Dlatego nie możesz po prostu wrzucić treści jak leci, bez jakiegokolwiek wyrównania, pogrubienia, zmiany rozmiaru czcionek itp. Takich aplikacji często nie da się czytać i nie ukrywam, że wtedy często przelatuję je zwyczajnie wzrokiem. Jeśli chcesz, aby ktoś poświęcił 2 minuty na przeczytanie Twojej aplikacji, ty poświęć 10 aby tej osobie chciało się to zrobić.
2. Fatalne zdjęcie
Istnieją różne szkoły co do dodawania zdjęć w aplikacji. Ja nie ukrywam, że lubię wiedzieć z kim przyjdzie mi rozmawiać. Czy ta osoba ma miły uśmiech, ubrana jest adekwatnie i czy ma miłą prezencję, oraz najważniejsze, czy zadała sobie chociaż odrobinę trudu, aby wyszukać zdjęcie robiące dobre wrażenie.
Jednak sam fakt istnienia zdjęcia na kartce papieru to jeszcze za mało. Zdjęcie powinno być neutralne, pokazujące to, jak wyglądasz. Nigdy przenigdy nie używaj zdjęcia, na którym:
- ewidentnie jesteś na wakacjach
- ledwo Cię widać (bo np. jesteś na dalszym planie)
- widać piksele (bo wycięłaś je z większego zdjęcia)
- masz nienaturalną minę (dzióbki odpadają)
- widać, że zdjęcie zostało zrobione w czasach licealnych
- robisz sobie selfie
3. Używaj słownika
Być może to wyłącznie moja cecha osobnicza, ale niestety nie jestem w stanie znieść literówek, braku spacji, błędów ortograficznych czy braku polskich znaków. Aplikujesz o pracę w szkole językowej, więc Twoim zadaniem będzie UCZYĆ i ZWRACAĆ UWAGĘ NA BŁĘDY uczniów. Jak mogę Ci zaufać, że zrobisz to dobrze, skoro nie zadbałaś o podstawową korektę swojej wizytówki, jaką jest CV?
4. CV niczym papier toaletowy
Zdaję sobie sprawę, że im dłuższa obecność na rynku, tym większe doświadczenie zawodowe, które “napycha” CV. Uwierzcie mi jednak, że jako rekruter, nie czytam niczego co wykracza poza 2 strony A4. Aplikujesz na konkretne stanowisko, dlatego postaraj się streścić swoje życiowe dokonania w tej objętości i wyrzuć wszystko, co nie dotyczy bezpośrednio nowej pracy. W pierwszej kolejności wyrzuć:
- informacje o swoim wykształceniu sprzed liceum (jeśli jesteś studentką) lub studiów (jeśli jesteś już po studiach). Nie interesuje mnie do jakiego gimnazjum chodziłaś i jakie wspaniałe przedszkole Cię ukształtowało.
- doświadczenie zawodowe nie mające związku ze stanowiskiem na jakie aplikujesz, chyba, że nie masz żadnego doświadczenia – wówczas każda podjęta praca działa na Twoją korzyść
- szczegółowe informacje na temat KAŻDEGO szkolenia i KAŻDEGO webinaru, w którym uczestniczyłaś. Zapisz po prostu, że regularnie w nich uczestniczysz, a ja dopytam Cię o to na rozmowie
- wszystkie rubryki, w których nie masz nic do powiedzenia (jeśli w rubryce “cele zawodowe” wpisujesz “ciekawe stanowisko pracy” – odpuść sobie)
- dodatkowe kwalifikacje, które się przeterminowały, bądź nie mają żadnego związku ze stanowiskiem, na które aplikujesz np. kurs barmański, kurs ochroniarza, kurs samoobrony)
5. Dane osobowe
Stara szkoła pisania CV mówiła, że dane osobowe powinny być bardzo szczegółowe, najlepiej ze stanem cywilnym i numerem buta włącznie. Przyznam wam, że czasem danych osobowych pojawia się zbyt dużo i niepotrzebnie zajmują miejsce na tym małym skrawku papieru, na którym chcesz się zaprezentować. Wypisz podstawowe dane, czyli:
- imię i nazwisko
- kontakt do Ciebie (telefon i adres mailowy)
- datę urodzenia, albo chociaż rok (wiem, że jest to kontrowersyjne, ale oszczędza rekruterowi podchodów z pytaniem o wiek i próby wyczytania tego z kiepskiej jakości zdjęcia)
Wystarczy. A skoro przy adresie mailowym jesteśmy… Okres poszukiwania pracy to prawdopodobnie świetny moment, aby porzucić studencki słodki adres typu “kicia23@buziaczek.pl” i pójść raczej w kierunku “imię.nazwisko@poważnadomena.pl”, to pierwszy, i tak na prawdę najlepszy, krok na drodzę budowania swojej wiarygodności.
6. Obwoźny sprzedawca
Wiem, to wyda wam się nieprawdopodobne, ale zdarzają nam się aplikacje, których twórca ewidentnie chce nam coś sprzedać. Często jest to jakiś autorski program, metoda czy magiczny zeszyt do nauki języka. CV zaczyna się niewinnie, od wspaniałości dotyczących wykształcenia, a potem następuje płynne przejście w sprzedaż na stronach 4,5 i 6 (tak, tyle zazwyczaj ich jest). Drogi kandydacie, szukam pracownika, a nie okazji cenowych. To w końcu rekrutacja lektorów, a nie szukanie okazji biznesowej.
7. Brak konsekwencji i kłamstwa
Wszyscy wiemy, że kłamstwo ma krótkie nogi i, uwierz mi, kłamstwo zapisane w CV wychodzi na wierzch natychmiast. Jeśli skłamałeś co do swojego doświadczenia, szybko się o tym dowiemy (środowisko jest naprawdę małe), jeśli podkolorowałaś swoje umiejętności językowe- dowiemy się o tym jeszcze szybciej.
Uważaj także na wypisywanie peanów na cześć twoich zalet. Wiele z nich traci patos jeszcze zanim przyjdziesz na rozmowę. Na przykład, wpisując w swoich zaletach dokładność warto upewnić się, że twoje CV jest dokładnie sprawdzone pod kątem błędów, a chwaląc się punktualnością lepiej nie spóźnij się na spotkanie rekrutacyjne. To może szczegóły, ale naprawdę zwracamy na nie uwagę.
I na koniec trzy rzeczy, które naprawdę się liczą w Twojej aplikacji:
1.Dobrze opisane doświadczenie
Jeśli żadnego doświadczenia nie masz (wiem, że od czegoś trzeba zacząć), opisz przynajmniej to co robiłaś do tej pory np. w ramach wolontariatu czy szkolnych klubów. Lepsze to, niż absolutnie puste pole.
2.Ciekawe zainteresowania
Czy Ci się to podoba, czy nie, większość aplikacji wygląda na prawdę podobnie. To co sprawia, że zapamiętuję niektóre z nich jest ciekawe i nietuzinkowe hobby. Im bardziej odjechane od standardowych “książki, podróże i nauka języków”, tym lepiej. Tylko nie kłam! To jest coś, o czym zawsze chcę porozmawiać na rozmowie.
3.Ogólna “estetyczność” Twojej aplikacji
Spraw, że będę chciała ją wydrukować i przeczytać, zanim trafi do archiwum na mojej poczcie! Jeśli nie masz zdolności graficznych, skorzystaj z darmowych szablonów. Świetne i proste w obsłudze znajdziesz w wordzie, a jeśli jesteś bardziej zaawansowanym użytkownikiem grafiki, wykorzystaj darmowe szablony np. z canvy!
Wykorzystaj moje rady, aby zwiększyć prawdopodobieństwo znalezienia pracy w branży! I pamiętaj… To tylko pierwszy krok na Twojej drodze do zdobycia świetnej pracy. O kolejnych krokach przeczytasz w moich kolejnych artykułach. Nie martw się, razem damy radę! Rekrutacja lektorów wcale nie jest taka straszna!
Chcesz dowiedzieć się więcej o tym kim jestem i co robię – przeczytaj więcej w zakładce O MNIE. Wpadnij też na mojego facebooka – tam zawsze znajdziesz najświeższe informacje!